Jak radzić sobie z walentynkami, jeśli przechodzisz zerwanie
To super zabawny wywiad, który miałem przyjemność przeprowadzić na temat tego, jak radzić sobie z walentynkami, jeśli przechodzisz rozstanie.
W tym nowym wywiadzie dowiesz się,
- Jeśli powinieneś skontaktować się ze swoim byłym w walentynki?
- Jak poradzić sobie w sytuacji, gdy pracujesz ze swoim byłym w walentynki?
- Co zrobić, jeśli Twoja była przeniosła się do kogoś nowego
- I prawie każdy inny dzień walentynek
Zanurzmy się od razu.
Jak radzić sobie z walentynkami podczas rozstania?
Krzysztof:
W porządku. Tym razem nie jest to falstart. W porządku. Dziś mówimy o radzeniu sobie z lękiem, zwłaszcza w Walentynki. Za 12 dni zbliżają się Walentynki, a więc już prawie dwa tygodnie. Przyniosłem wielki pistolet, Anno. Trener Anna jest z nami.
Ania:
Co? Jesteśmy dwoma wielkimi działami.
Krzysztof:
Jesteśmy wielkimi działami. Mówimy o torturowaniu Tylera w jego rozmowach trenerskich, po prostu się zjawiając.
Ania:
Nie torturujemy go. Kochamy go.
Krzysztof:
My robimy. My robimy. W każdym razie to ty wymyśliłeś temat w tym tygodniu, ponieważ napisałeś do mnie SMS-a, a ja pomyślałem, że nie wiem, o czym mówimy. A ja powiedziałem: Po prostu zapytaj grupę.
Ania:
Przysięgam, myślałem, że rozmawialiśmy o tym w zeszłym tygodniu.
Krzysztof:
Zrobiliśmy. Po prostu byłem głupi i nie zapisałem tego.
Ania:
Wiedziałem, że mamy motyw przewodni. Nie pamiętałem. Pomyślałem: OK. Ale nic nam nie jest.
Krzysztof:
Wymyśliliśmy dobry. Wymyśliliśmy dobry, bo w historii i wiem, bo dosłownie przez ostatnie pięć dni przeglądałem 658 postów. Do dzisiaj nie mamy ani jednego posta na Walentynki, więc teraz…
Ania:
Co?
Krzysztof:
Tak. , zawsze mówię: Cóż, to taka na czasie. Będzie przeszukiwany tylko raz w roku. Nie chcę marnować na to czasu. No cóż, Anno, zmusiłaś mnie do zrobienia posta walentynkowego.
Ania:
Czy wiesz, że w grupie ERP na Facebooku mamy-
Krzysztof:
To jest ogromne.
Ania:
… często robiłem walentynki-
Krzysztof:
Rozdanie karty. Wiem. Wiem.
Ania:
… Facebook Live, czyli rozdawanie kart, a nawet mamy poświęcony temu post. Jestem jak, co? To szalone.
Krzysztof:
Poszedłem dzisiaj przyjąć ludzi do grupy i pierwszą rzeczą, która mnie przywitała, było rozdanie kartek walentynkowych Anny, a ja po prostu tak, och, tak. Dobrze. Robimy to. Jest 2 lutego. Byłem tutaj w dziurze, a potem wyszedłem z tej dziury, by zdać sobie sprawę, Och, tak. Zbliżają się Walentynki.
Jakie są Twoje szanse na odzyskanie byłego chłopaka?
Ania:
Cóż, to tylko z powodu COVID, a poczta ma trudności z dotarciem do miejsc, więc musimy to zrobić wcześniej niż zwykle.
Krzysztof:
To prawda. To prawda.
Ania:
Mm-hmm (potwierdzenie).
Krzysztof:
Właściwie poszliście na grupę na Facebooku i powiedzieliście: Hej, chłopaki, z czym się borykacie, jeśli chodzi o Walentynki? I mamy wiele pytań związanych z lękiem. Będziemy dużo rozmawiać o radzeniu sobie z lękiem, ogólnie o tym, jak radzić sobie z Walentynkami, jeśli przechodzisz rozstanie i . Tak. To ogólny przegląd tego, o czym dzisiaj mówimy.
Ania:
Tak. Wiele osób myśli „O mój Boże”. Co mam zrobić w okolicach Walentynek? Kompilowałem rzeczy. Wiesz, jak jestem szalenie zorganizowany. przeszedłem-
Krzysztof:
Hej, hej, ocierasz się o mnie. Spójrz na to. To jest szalone. Mam kodowane kolorami.
Ania:
Spójrz na siebie. Spójrz na siebie, bądź super zorganizowany. Powinienem dać ci naklejkę.
Krzysztof:
Nawiasem mówiąc, to wszystko od trenerki Anny. Ona na to: Powinieneś być bardziej zorganizowany. Dobra. Zwariowałem.
Ania:
Nie powiedziałem ci tego.
Krzysztof:
Nigdy mi tego nie powiedziałeś, ale myślę, że to coś, co mi powiedziałeś. Wymyślam rozmowy.
Ania:
Co? Gdybyś miał coś wymyślić [przesłuch 00:03:04].
Krzysztof:
Gdybyś teraz zobaczył moje biurko, pomyślałbyś, Chris, że musisz się lepiej zorganizować. I wiesz co? Masz rację.
Ania:
Czy widziałeś zdjęcia, które umieściłem na mojej publicznej stronie na Facebooku, na temat różnic między moim biurem a biurem mojego męża?
Krzysztof:
Nie mam. Będę musiał na to spojrzeć.
Ania:
Ja będę. Tak. Może oddzwonię, żebyś mógł to zobaczyć. Ale tak, podczas pandemii w jego biurze panuje bałagan, a moje jest nieskazitelne.
Krzysztof:
To jest człowiek po moim własnym sercu. Widzisz, rozumiem, jak to jest.
Ania:
Ale go kocham. W porządku. Może mieć swój bałagan. Po prostu cicho zamykam drzwi.
Krzysztof:
Tak. Tak. W porządku. Poszedłeś i wykonałeś całą pracę nóg jeszcze raz. Nie wiem, co bym zrobił. Te podcasty-
Ania:
Nie praca nóg.
Krzysztof:
… były o wiele łatwiejsze. To praca nóg. Bądźmy tutaj szczerzy. Spędzam 30 minut na tworzeniu bardzo skrupulatnych notatek na temat tego, co mam do powiedzenia przed tematem YouTube, ale teraz w przypadku podcastów mówię po prostu: O tak. Anna będzie wiedziała. Anna będzie wiedziała. I po prostu wejdę z moimi głupimi komentarzami. Dziękuję Ci. 10 razy ułatwiłeś mi życie.
Ania:
Nie robisz głupich komentarzy.
Krzysztof:
Są zabawne, ale naprawdę nie są na temat. Przykład, zaczynamy.
Jakie są Twoje szanse na odzyskanie byłego chłopaka?
Ania:
Ale idę tam z tobą, więc nic nam nie jest.
Krzysztof:
Ty robisz.
Ania:
Nie rób.
Krzysztof:
W porządku. O czym tu mówimy? Co jest na twojej liście tutaj?
Ania:
Zajmijmy się najpierw walentynkami, a następnie porozmawiajmy o ogólnym radzeniu sobie z lękiem.
Krzysztof:
Dobra.
Ania:
Myślę, że może później powinniśmy po prostu głębiej zagłębić się w niepokój sam w sobie, ponieważ dzisiaj możemy tylko drapać powierzchnię.
Krzysztof:
Tak, jestem prawie pewien, że w tych gazetach jest artykuł dotyczący lęku, kiedy go przeglądałem. Ale powiem jedno. To musi zostać przerobione. Ujmijmy to w ten sposób.
Ania:
Cóż, pierwsza rzecz dotyczy walentynek, bo już otrzymuję wiele pytań na ten temat od moich klientów coachingowych. Pierwszą rzeczą, którą im powiem, to nie stresować się tym weekendem. Teraz łatwiej powiedzieć niż zrobić. Ale musimy pamiętać, że Walentynki to święto fabryczne. Tak to jest. Ale to nie tylko romantyczna miłość. Mówimy o miłości przyjacielskiej, rodzinnej, miłości do siebie. Zamiast myśleć: Och, nie jestem z kimś, albo właśnie nastąpiło moje zerwanie, albo po prostu brak kontaktu i budowanie relacji przed lub po tym, po prostu powiedz sobie, najlepiej jak potrafisz, to jest okazja, by zademonstrować sobie, że jesteś silny i możesz żyć pełnym i satysfakcjonującym życiem niezależnie od swojego byłego.
Ania:
Walentynki spędziłam sama i dla mnie, kiedy musiałam to zrobić, najlepszym sposobem jest planowanie i skupienie się na sobie. Przygotuj się na sukces, tworząc plany, z których będziesz cieszyć się bez swojego byłego. Jeśli jesteś na przykład w grupie na Facebooku i słuchasz tego, weź udział w naszej walentynkowej wymianie kart na Facebooku. I po prostu muszę to tam umieścić.
przyjazne bestie i gdzie je znaleźć?
Krzysztof:
Bezwstydna wtyczka.
Ania:
Cóż, szczerze, jak wspaniale jest otrzymać 50 kartek walentynkowych?
Krzysztof:
Przyznam, że jestem pod ogromnym wrażeniem Twojej zdolności do robienia tych prezentów, ponieważ podczas każdego święta szykujesz się żelazko w ogniu. Jest rozdanie kartek świątecznych, rozdanie kartek walentynkowych. Bez ciebie, Anno, a tak naprawdę nawet mojej żony, jestem w 100% tą grupą martwą.
Ania:
Co? Nie.
Krzysztof:
Mówię ci, tak by było, bo nie jestem najlepszą osobą, jeśli chodzi o walentynki, a właściwie święta. No to jedziemy. Sekret się skończył.
Ania:
W pierwszym roku, kiedy dokonaliśmy wymiany, to nie były karty. To były prezenty. I właściwie połączyłem ludzi w pary.
Krzysztof:
Pamiętam.
Ania:
I dowiedziałem się, że do dziś osoby te są w kontakcie i wymieniają prezenty. To całkiem fajne.
Krzysztof:
Musisz przyznać, że fajnie jest mieć taką społeczność. Myślę, że to jedyna uwaga, którą chciałbym powiedzieć o Walentynkach. Jak powiedziałeś, to wymyślone święto, ale znalazłem jeden z najlepszych sposobów radzenia sobie z tym niepokojem: Co mam zrobić z walentynkami? Czy mam się z nimi skontaktować? Czy nie? jest grupa wsparcia, do której można się udać, jak bezpieczna przestrzeń. A Anna jest naprawdę kultywatorem rozdawania kartek walentynkowych. Jest osobą, z którą można o tym porozmawiać.
Ania:
Lubię dostawać pocztą rzeczy inne niż spam, katalogi i losowe rzeczy.
Krzysztof:
Tak. Tak. Działa też 50 kart walentynkowych.
Jakie są Twoje szanse na odzyskanie byłego chłopaka?
Ania:
Nawet dobrze. W każdym razie weź udział w wymianie kart. Ale jeśli nie jesteś w grupie, w porządku. Zorganizuj spotkanie z przyjaciółmi i/lub rodziną, zgodnie z pozwoleniem, ponieważ jesteśmy w kwarantannie. Lub ustal dzień, w którym będziesz się rozpieszczać, lub zorganizuj cały weekend, w którym oddajesz się robieniu tego, co chcesz robić na świecie. Jeśli siedzisz i oglądasz Netflix przez cały weekend i jesz lody, zrób to. Jeśli chcesz wybrać się na wycieczkę, jeśli chcesz wybrać się na jednodniową wycieczkę, zrób to. Jeśli chcesz iść na masaż, jeśli chcesz się czegoś nauczyć, zrób to. W ten weekend chodzi o miłość we wszystkich jej formach.
Krzysztof:
Znowu, mój jedyny komentarz tutaj jest, lata temu, może właśnie wtedy, kiedy założyłem grupę na Facebooku, całkiem blisko siebie, zacząłem ten podcast i zawsze szukałem ludzi, których mógłbym dostać na podcast. Pewna dziewczyna, z którą rozmawiałem kiedyś, wpadła na pomysł umawiania się z samym sobą. Myślę, że zgłosiła prawo własności do tej koncepcji, która tak naprawdę nie była jej własnością, ale naprawdę podoba mi się koncepcja umawiania się na randki. Zawsze staram się to opowiadać ludziom w czasie , ale myślę, że to tutaj naprawdę ma zastosowanie, zwłaszcza gdy czujesz się samotny w walentynki.
Krzysztof:
Cała koncepcja umawiania się z samym sobą, kiedy przeprowadzałam z nią wywiad, polegała na tym, by traktować siebie jak… Jeśli miałbyś zostać zabrany na idealną randkę, tak właśnie powinieneś się traktować. I to w zasadzie to, co mówisz. Robienie tych wszystkich rzeczy, kąpiel z bąbelkami lub zabawa z przyjaciółmi. Jest to trochę skomplikowane z kwarantanną, co z pewnością dodaje do niej kolejną warstwę złożoności.
Ania:
Ale jest wiele rzeczy, które możesz zrobić wirtualnie. Możesz chodzić na zajęcia, możesz się czegoś nauczyć. Jest czytanie. Nadal możesz wyjść na zewnątrz i wybrać się na wędrówkę. Nadal możesz jeździć swoim samochodem, zakładając, że go masz. Nadal możesz wyjść na zewnątrz. Możesz znaleźć bardzo satysfakcjonujące sposoby.
Krzysztof:
Myślę, że wszystko sprowadza się do robienia rzeczy, które cię uszczęśliwiają, a nie są związane z twoim byłym, bo to jest klucz. Jedną rzeczą, na którą się zwracam, odkąd przepisuję cały główny artykuł o zasadzie braku kontaktu, jest przedefiniowanie braku kontaktu, ponieważ myślę, że wiele razy ludzie patrzą na zasadę braku kontaktu i wywodzą się z niej. Perspektywa „Och, zrobię to, co sprawi, że mój ex będzie za mną tęsknił”. Cóż, tak naprawdę to nie działa, przynajmniej z tego, co zauważyłem. Tęsknota za tobą jest niemal objawem tego, że właściwie stosujesz zasadę braku kontaktu. I tak naprawdę, stosowanie zasady braku kontaktu we właściwy sposób to dotarcie do przestrzeni, w której chcesz wyrosnąć ze swojego byłego. I wiele rzeczy, o których tutaj mówimy, brzmi: W porządku, dlaczego nie zrobisz dla siebie czegoś zabawnego?
Krzysztof:
A czasami dla jednej osoby, jak mówisz, może to być trudne podczas COVID z na przykład wirtualnymi zajęciami online. Niektórzy ludzie naprawdę kopią takie rzeczy. Jestem naprawdę wielki w budowaniu świata, pisaniu i tego typu rzeczach. Możesz posadzić mnie na kursie budowania świata, a będę po prostu najszczęśliwszym facetem na świecie. A to wszystko kultywuje twój umysł i twoją kreatywność. To jest coś, co możesz zrobić. Kluczem jest tylko, jak sądzę, dla mnie… I możesz dodać do tego i zmienić swoją definicję, bo prawdopodobnie jesteś autorytetem w Walentynki. Ale myślę, że dla mnie chodzi o robienie rzeczy, które sprawiają, że jesteś szczęśliwy, a nie robienie rzeczy, które Twoim zdaniem uszczęśliwią Twojego byłego, lub robienie rzeczy, o których myślisz, że Cię uszczęśliwią, ponieważ Twój ex będzie myślał, że wyglądasz fajnie.
Ania:
Tak. W przeszłości, kiedy byłam sama w Walentynki, jeździłam na wycieczki, chodziłam na zajęcia, dużo grałam, bo gram. To zrobiłem. [przesłuch 00:11:44].
Krzysztof:
Czy udało ci się już przejść przez Cyberpunk?
Ania:
Nie, nie doszedłem do tego. Byłem tak zajęty coachingiem.
Krzysztof:
Próbuję. O tak. Przepraszam.
Ania:
Spójrz na siebie, popisując się, będąc w stanie zagrać raz na jakiś czas.
Krzysztof:
Tak, naprawdę powinienem się tam zamknąć.
Ania:
W porządku. Wiem, że to naprawdę fajne.
Krzysztof:
Jak dotąd było to dla mnie rozczarowujące.
Ania:
Czy to było rozczarowujące?
Krzysztof:
Tak. Tak.
Ania:
Nie ma mowy.
Krzysztof:
Nie wiem, czy jestem rozczarowany faktem, że grałem w to przez 20 godzin w ciągu trzech tygodni, a teraz tak dużo napracowałem, że nie mogę do tego wrócić. Myślę, że stąd bierze się moje rozczarowanie. Błędne przypisanie emocji właśnie tam.
Ania:
Tak. Kiedy byłem sam w Walentynki, chodziłem na zajęcia, grałem na pianinie, składałem rzeczy. Układałem puzzle, oglądałem telewizję, układałem przyjęcia dla przyjaciół. Jeździłem na wycieczki. Rzeczy, które naprawdę mnie uszczęśliwiają i czuję, że kocham siebie. To osobiste.
Krzysztof:
Tak. Tak. Dla mnie kluczowym elementem jest robienie rzeczy, które sprawiają, że jesteś szczęśliwy. Jeśli to dziwna rzecz, nie czuj się skrępowana. Po prostu to zrób. Jeśli to cię uszczęśliwia, po prostu to zrób. Rób to, co lubisz. Skup się na sobie.
Ania:
Tak. Ale jeśli nie masz kontaktu, [przesłuch 00:13:07].
Krzysztof:
Różne zasady.
Ania:
Co jeśli nie mamy kontaktu? Co się dzieje? Po pierwsze, nie wyciągaj ręki. Ale druga jest taka, że nie oczekuj, że usłyszysz od swojego byłego. Tak. Jeśli jednak to robisz, nie powinieneś odpowiadać szczerze, chyba że on lub ona spełnia cztery kryteria zerwania kontaktu, w tym co? Złoty czynnik.
Krzysztof:
Wow, naprawdę zaszłaś tam głęboko. Przez cały dzień przechodziłem przez zasadę braku kontaktu i pomyślałem, że tak naprawdę nie rozmawiamy o złotym czynniku. I pomyślałem: Tak, zastanawiam się, czy powinienem to usunąć, ponieważ tak wielu ludzi…
Ania:
Nie, to musi być utrzymane.
Krzysztof:
Nie, zgadzam się. Oto, co powiem. Tak wiele osób korzysta z tego, szukając jakiejkolwiek wymówki, aby zerwać kontakt, więc po prostu zerwą to za wcześnie. Walentynki nie są wymówką do zerwania kontaktu. Czuję, że to jedna z zasad Fight Club. Pierwsza zasada Fight Club to nie mówić o… Cóż, pierwsza zasada braku kontaktu w Walentynki to nie zrywać żadnego kontaktu.
Ania:
Nie zrywaj kontaktu. Dokładnie. [niesłyszalne 00:14:13]. Tak. To nie jest kontakt z jakiegoś powodu, a także z tego samego powodu, dla którego mówimy, aby nie odpowiadać na Wesołych Świąt, szczęśliwą Chanukę, szczęśliwego Nowego Roku lub Czwartego Lipca, cokolwiek.
Krzysztof:
Wszystkiego najlepszego z okazji urodzin.
Ania:
Lub wszystkiego najlepszego. O mój Boże. Wiem, że masz bardzo konkretne odczucia dotyczące wszystkiego najlepszego i zgadzam się z tym. Tak. To tylko jeden dzień i wszystko będzie dobrze.
Krzysztof:
To jeden dzień, chłopaki. Myślę, że większy problem polega na tym, że jeśli masz problemy z zachowaniem dyscypliny przez ten jeden dzień, twój problem nie jest… Są inne rzeczy, nad którymi powinieneś popracować, zamiast skupiać się na tym, co powiedzieć swojemu ex lub tego typu rzeczy. Powinnaś pracować nad tą nową koncepcją, o której mówię, po prostu przerastając swojego byłego. Musisz emocjonalnie dotrzeć do tego miejsca, w którym nie masz nic przeciwko temu, aby ich nie usłyszeć.
Krzysztof:
Inną rzeczą jest to, że nie wiem, jak dokładna jest ankieta… Właściwie jestem naprawdę ciekawa, co otrzymujesz z perspektywy butów na ziemi. Ale kilka miesięcy temu, kiedy zapytałem grupę na Facebooku, aby zapytać: Ci z was, którzy nie nawiązali kontaktu, ilu z was najpierw skontaktowało się z tobą lub skontaktowało się z tobą podczas braku kontaktu? I rzeczywiście byłem w szoku. 60% osób stwierdziło, że ich były nie skontaktował się z nimi. Czy wydaje się to zgodne z tym, co widzisz u klientów?
Ania:
Tak. Wielu byłych nie kontaktuje się podczas braku kontaktu.
Krzysztof:
Sądzę, że chodzi o to, że to nieporozumienie siedzieć tam i wierzyć, że zasada braku kontaktu sprawi, że ex skontaktuje się z tobą.
Ania:
To nierozsądne oczekiwanie. Nie powinieneś szukać tej konkretnej walidacji. To, czy twój ex skontaktuje się ze sobą bez kontaktu, nie ma żadnego wpływu na to, czy odzyskasz swojego byłego z powrotem. Mówi tylko, że twój były naprawdę brakuje samokontroli i desperacko chce usłyszeć od ciebie, aby poczuć się uprawomocnionym. Najprawdopodobniej powiedzą, że jeśli odpowiesz, tęsknię za tobą, ale nadal uważam, że zerwanie było słuszne.
Krzysztof:
Tak. Mój problem polega na tym, że zanim zaczęliśmy nagrywać, byłam taka Anno, nie chcę rozmawiać o braku kontaktu. I oczywiście to ja o tym wspominam, bo to jedyna rzecz, o której myślę. Ale tak, jeśli naprawdę pomyślisz o tej sytuacji, były prawie szuka najpierw potwierdzenia od ciebie, a oni są jak: Och, tak. Tak. Potwierdziłem moją pierwotną hipotezę, że ta osoba miała rację, że z nią zerwałam. Wróćmy jednak do Walentynek, a konkretnie…
Ania:
Cóż, nie omówiliśmy żadnego kontaktu. Myślę, że musimy również porozmawiać o .
Krzysztof:
Tak. Słuszna uwaga. Słuszna uwaga. Co się stanie, jeśli podzielisz się dziećmi? Dzielenie się dziećmi to bardzo skomplikowana sytuacja. Walentynki.
Ania:
Jeśli dzielisz się dziećmi, myślę, że zdecydowanie powinieneś sprawić, by dzieci skontaktowały się z twoim byłym i życzyły temu rodzicowi szczęśliwych Walentynek. Szczerze mówiąc, nie będziesz miał żadnego kontaktu. Bądź szczęśliwy i dobrze wyglądaj w tle. Oczywiście należy skupić się na dzieciach. Nie odpowiadaj na pytania dotyczące własnych działań na Walentynki lub weekend walentynkowy. Skoncentruj dyskusję na tym, co robią twoje dzieci. Możesz powiedzieć, że masz plany na później, kiedy dzieci będą z twoim byłym, ale nie zaznaczaj, jakie to dokładnie są. Po prostu powiedz, mam inne plany na Walentynki, kiedy je masz.
Krzysztof:
W porządku. Masz byłego, który podchodzi do ciebie i mówi: Hej, Anno, co robisz na walentynki? A twoja odpowiedź byłaby-
Ania:
Mam plany, wychodzę. Kiedy odbierzesz dzieci w niedzielę, będę wychodzić, a potem w poniedziałek i wtorek mam jeszcze zaplanowane inne rzeczy.
Krzysztof:
Dobra. Weź to, co powiedziała Anna i przenieś to do swojej rzeczywistości. Taka jest tam zasada.
Ania:
Mm-hmm (potwierdzenie). Teraz mam kilku klientów, których byli byli w życiu ich dzieci, odkąd dzieci były bardzo małe. Jeśli dzieci nie są biologicznymi dziećmi twojego byłego, nie pozwól tym dzieciom dotrzeć do byłego. Musisz to wyjaśnić, taki a taki i ja nie jesteśmy teraz razem. Następnym razem, gdy ten taki a taki i ja porozmawiamy, dam im znać, że powiedziałeś szczęśliwych Walentynek. Albo zamiast tego, dlaczego nie dobierzesz karty dla tego a takiego, a następnym razem, gdy zobaczę tę osobę, dam jej kartkę walentynkową. Przebiegnij to.
Krzysztof:
Tak. Innym bardzo powszechnym jest praca z byłym.
Ania:
Tak. W tym wieku COVID, jeśli prowadzisz spotkanie grupowe lub uczestniczysz w spotkaniu grupowym, możesz życzyć całej grupie szczęśliwych walentynek lub życzyć przyjemnego weekendu walentynkowego. Przygotuj się na stwierdzenie, że miałeś udany weekend lub masz plany. Jeśli pracujesz jeden na jednego, ponieważ mamy ludzi, którzy pracują bezpośrednio ze swoimi byłymi, jak wspólne firmy, nie wspominaj w ogóle o Walentynkach. Jeśli twój ex wspomina o tym, odeślij pozdrowienia. Jeśli zostaniesz zapytany, ponownie po prostu powiedz, że podobał Ci się weekend lub nie możesz się doczekać weekendu. Jeśli mówią: Och, dlaczego tak jest? Mam naprawdę fajne plany, a potem zmieniam temat dyskusji. To właśnie robisz. Tajemnica.
Krzysztof:
Tak, tajemnica. Jesteś taka mądra, Anno. Siedzę tu tylko myśląc-
Ania:
Ty też jesteś mądry.
Krzysztof:
O tak. Tak. Cokolwiek.
Ania:
Co? Nie rób cokolwiek ze mną.
Krzysztof:
W porządku. Następnie ograniczona zasada braku kontaktu oznaczałaby mieszkanie z byłymi. I mam o tym myśli, ale chcesz iść pierwszy?
Ania:
Powiedz mi swoje myśli. Chcę to usłyszeć.
Krzysztof:
W porządku. Myślę, że jeśli mieszkasz razem ze swoim byłym, powinieneś skupić się na wyprowadzce tak szybko, jak to możliwe. I może to nie być możliwe w niektórych okolicznościach, ale wiele zasad nadal obowiązuje tutaj, w odniesieniu do zasad dzielenia się dziećmi i sytuacji w pracy, gdzie po prostu nie będziesz o tym wspominać, chyba że oni o tym poruszą. Chociaż tak naprawdę jestem ciekawa, co się dzieje… Załóżmy, że się spotykasz, a potem ktoś przysyła Ci walentynkowe kwiaty, a Twoja była to widzi.
Ania:
Bądź naprawdę szczęśliwy. Zakładam, że będziesz miał już ustalone plany z tą osobą i będziesz bardzo podekscytowany.
Krzysztof:
A jeśli to facet, którego tak naprawdę nie lubisz, ale on naprawdę cię lubi?
Ania:
Więc?
Krzysztof:
Oto strategia tekstowa Rose Bowl.
Ania:
Moja odpowiedź brzmi, więc co z tego? Faktem jest, że dostałeś od kogoś kwiaty. Twój były, z którym możesz mieszkać, nie dostał… Miałem powiedzieć złe słowo. Nic nie dostałem. Złapałem się. Jesteś ze mnie dumny?
Krzysztof:
Tak.
Ania:
Nic nie dostałem, więc musisz naprawdę to przeżyć. Jeśli mieszkasz ze swoim byłym, oczywiście nie wspominaj o walentynkach, ale przygotuj plany, czy to z przyjaciółmi, rodziną, czy z kimkolwiek, z kim się spotykasz. Musisz się upewnić, że przez cały weekend nie ma Cię na świeżym powietrzu. Wyjdź, baw się dobrze, ubierz się, zrób dla siebie coś miłego. Nawet jeśli nie spotykasz się z kimś, ubierz się i wyjdź.
Krzysztof:
A co, jeśli twój były rzuci ci podkręconą piłkę i kupi ci kwiaty?
powiedział, że ona powiedziała „kwame alexander
Ania:
Po prostu powiedz, dziękuję, doceniam to. I porozmawiam później, bo zaraz wyjdę w moim bardzo ładnym stroju.
Krzysztof:
Na mojej randce.
Ania:
TAk. Muszę iść, ale doceniam to. Opowiesz mi o swoim weekendzie, kiedy wrócę.
Krzysztof:
Opowiem ci o moim, kiedy będę w Rose Bowl.
Ania:
TAk. Cieszę się moimi biletami i wspaniałymi miejscami. Tak. Proszę bardzo.
Krzysztof:
Czy to obejmuje ograniczony brak kontaktu ku Twojej satysfakcji?
Ania:
Tak myślę. Czy to również pokrywa twoją satysfakcję?
Krzysztof:
Chcę tylko skończyć z regułami braku kontaktu.
Ania:
Dobra. Tak. W takim razie musimy też oczywiście pokryć część dotyczącą budowania relacji, prawda?
Krzysztof:
Tak.
Ania:
Jeśli budujesz relacje, jak sobie z tym radzisz?
Krzysztof:
W porządku. Moje zdanie byłoby takie, że jeśli budujesz kontakt, to naprawdę zależy od tego, gdzie budujesz kontakt. Jeśli jesteś na etapie, w którym widujesz się osobiście, to zupełnie inaczej niż tylko wysyłanie SMS-ów. Założę, że najogólniejsza osoba będzie po prostu pisać SMS-y. Osobiście uważam, że dobrze jest życzyć swojemu byłemu szczęśliwych Walentynek, jeśli wszystko idzie całkiem dobrze. To nie jest coś, do czego powinieneś sięgnąć jako zasada pierwszego kontaktu. To nie jest tak, że mam 30 dni bez kontaktu i tak się składa, że 30 dzień to Walentynki. Ogólnie rzecz biorąc, to, co zalecamy ludziom, to przedłużyć brak kontaktu, aby kontaktować się po walentynkach, po urodzinach lub czymś w tym rodzaju. Ale myślę, że możesz wykorzystać Walentynki, aby trochę flirtować w tę i z powrotem. Anna i ja zrobiliśmy naprawdę świetny filmik z flirtem, ale ma zamiar coś powiedzieć.
Ania:
Cóż, chciałem powiedzieć, jaka jest twoja opinia, jeśli dopiero zacząłeś budować relacje? Dosłownie, właśnie wysłałeś… Czy to robisz?
Krzysztof:
Nie sądzę.
Ania:
Tak. Tak, zgadzam się z tobą w tym. Jeśli jesteś na początku fazy budowania relacji, dosłownie w ciągu pierwszego miesiąca, nie wspominaj o Walentynkach. Nie pytaj o plany walentynkowe. To, co powinieneś zrobić, to zabawne lub ciekawe zajęcia, które zaplanowałeś na Walentynki. Jeśli twój ex pyta cię o twoje plany lub co zrobiłeś, po prostu powiedz, że podobał ci się weekend lub masz świetne plany i skup się na temacie, który zacząłeś. Jeśli brak kontaktu kończy się 12 lub 14 lutego, skontaktuj się we wtorek 16 lutego. Poczekaj. To właśnie bym zrobił.
Ania:
Teraz, szczerze mówiąc, jeśli masz od dwóch do czterech miesięcy w budowaniu relacji, i jeśli nadal tylko piszesz, nadal nie pytałbym. Nie pytałbym o plany walentynkowe, ale jeśli twój ex cię o to poprosi, odwzoruj liczbę słów swojego byłego i użycie emoji lub cokolwiek innego. Jeśli zostaniesz zapytany o Walentynki w dniu lub tuż po dniu, powiedz, że miałeś wspaniały weekend, a następnie wspomnij o swoich zajęciach i upewnij się, że publikujesz w mediach społecznościowych informacje o zabawnych lub interesujących rzeczach które już zaplanowałeś na ten weekend. Osobiście nie wyciągałbym ręki i nie mówił szczęśliwych Walentynek.
Krzysztof:
Dla mnie myślę, że jedynym momentem, w którym byś to zrobił, jest sytuacja, w której wszystko idzie naprawdę dobrze. Odkryłem, że zawsze jest taki moment, kiedy jesteś naprawdę blisko odzyskania swojego byłego, widziałeś ich kilka razy osobiście i jesteś w tej otchłani między drugą a trzecią randką, tak myślę punktu, jesteście wystarczająco blisko, aby zacząć traktować się nawzajem trochę bardziej-
Ania:
100%. Jeśli już się widujesz, powinieneś już przywieźć… Na przykład, jeśli jesteś teraz na etapie spotkań lub randek, powinieneś już przywołać Walentynki. Nie wiem, czy to zrobiłeś, czy nie.
Krzysztof:
Tak. Właściwie to jest naprawdę dobra sekwencja. Myślę, że zasada jest dość powszechna. Słuchaj, jeśli dopiero zaczynasz kontaktować się, Walentynki prawdopodobnie nie są najlepszą rzeczą, w której możesz zanurzyć palec u nogi. Ale porozmawiajmy o sytuacjach, w których jesteś i zbliżają się Walentynki. Jak radzisz sobie w tej sytuacji?
Ania:
Cóż, po pierwsze, powinieneś już wspomnieć o planach walentynkowych. I szczerze mówiąc, sugerowałbym robienie czegoś w ciągu dnia z jakąś aktywnością.
Krzysztof:
Bieg McDonalda. Bieg McDonalda jest drogą do zrobienia. Kup sobie McFlurry, Big Maca.
Ania:
Wiesz, co robimy z mężem na Walentynki? Wychodzimy i kupujemy hot doga.
Krzysztof:
Na serio?
Ania:
Tak. Idziemy po hot doga, idziemy na spacer, dostajemy hot doga i oglądamy film. To co robimy.
Krzysztof:
Jaki film? Proszę nie notebooka.
Ania:
Nie, nie oglądam takich rzeczy.
Krzysztof:
Dzięki Bogu, Anno. Dzięki Bogu.
Ania:
Oglądam dobre rzeczy.
Krzysztof:
W porządku. Co jest dla ciebie dobre?
Ania:
Cóż, jest naprawdę wielkim miłośnikiem filmów, więc obejrzelibyśmy Blade Runnera lub coś w tym stylu.
Krzysztof:
Och, Blade Runner jest najlepszy. Który? Pierwszy czy drugi?
Ania:
Pierwszy.
Krzysztof:
Drugi jest naprawdę niedoceniany.
Ania:
Drugi jest dobry, ale pierwszy był duży, kiedy byłem bardzo młody.
Krzysztof:
Ten pierwszy, mój tata, który kocha pierwszą, pokazał mi pierwszego, gdy miałam osiem lat, zbyt młoda, by oglądać ten film, albo nawet nie rozumiałam, co się dzieje.
Ania:
Zapewne po prostu pomyślałeś, co się dzieje?
Krzysztof:
W tym filmie jest scena nagości, a ja byłem za nią. Naprawdę byłam za tą nagą sceną. Mój tata nie był najlepszy w pokazywaniu… Nie powinien był pokazywać mi tego filmu, ale później mogłem się nim cieszyć jako dorosły. Nie scena nagości. Rzeczywisty film. Kiedy mogłem zrozumieć, co się właściwie dzieje.
Ania:
Mm-hmm (potwierdzenie). I jest naprawdę dobrze, prawda?
Krzysztof:
Tak, jest naprawdę dobry. I znowu przepraszam, że się wtrąciłem i wyprowadziłem nas z tematu.
Ania:
Nie. To naprawdę musi być stonowane, niskie ciśnienie. Jeśli jesteś facetem i próbujesz odzyskać swoją byłą kobietę, ponownie, spraw, by była dyskretna. Przynieś kwiaty lub powiedz: Hej, chodźmy na wycieczkę. Zróbmy piknik. Przyniosę jedzenie. A potem daj swojemu ex zadanie. Kupujesz artykuły spożywcze, wybierasz miejsce, do którego idziemy, albo przynosisz kanapki na nasz piknik. Daj im małe zadanie, a potem zajmiesz się resztą. Otóż to. Łatwo.
Krzysztof:
A co z prezentami w takiej sytuacji? Powiedzmy, że jesteś kobietą. Przynosisz tu jakiś prezent, czy po prostu nie pozwalasz mu się wydarzyć?
Ania:
Dobra. Jeśli już wspomniałeś o planach walentynkowych, jeśli wspomniałeś, Hej, jesteś kobietą, chodźmy na tę wędrówkę. Zróbmy piknik, przynieś kanapki. Jeśli przynosisz prezent, musi być naprawdę mały, jak kartka, i tyle. Nie chcesz robić z tego tak wielkiej rzeczy, ponieważ [przesłuch 00:29:09].
Krzysztof:
To nie jest prawdziwy prezent dla pary, w którym wymieniasz się rzeczami.
Ania:
Dobrze. Jeśli jesteś facetem i próbujesz odzyskać swoją byłą dziewczynę, lub jeśli po prostu próbujesz odzyskać swoją byłą dziewczynę, nie chcesz wywierać zbytniej presji i sprawić, by była to wielka sprawa. A jeśli jesteś kobietą, która próbuje…, nie chcesz, aby poczuł się naprawdę głupi, ponieważ nie przyniósł ci prezentu.
Krzysztof:
Musi być bardzo dyskretny.
Ania:
Tak. Jak powiedziałem, jak śmieszna kartka.
Krzysztof:
Oto naprawdę dziwny riff. A co, jeśli jesteś facetem i po prostu przyniesiesz pojedynczą różę w stylu kawalerskim? Czy myślisz, że to… Widzisz, jestem po prostu ciekawa twojej reakcji jako kobiety na to, ponieważ dla mnie to jest bardziej romantyczne niż… teraz prawie przekląłem. Niż buszel kwiatów. Dobrze? Co myślisz? Za różą kryje się prawie więcej intencji. To jak [przesłuch 00:30:06].
Ania:
Nie wiem.
Krzysztof:
Piękna i Bestia.
Ania:
Nie sądzę, że jestem typową laską, więc uznałbym to za super tandetne. Zapytam: Dlaczego zamiast tego nie kupiłeś mi tego robota? Czy coś, co ma ogień? Ale jeśli masz zamiar dać mi kwiatek, to jasne. Może nie tyle róży. Ale jeśli mi przyniesiesz… Uwielbiam lilie, na przykład. Jeśli mi przyniesiesz, to w porządku. Rozumiem. To całkiem romantyczne z kartą. Myślę, że jedna róża jest trochę dziwna.
Krzysztof:
Jest tam intencja, ponieważ ta sprawa z liliami oznaczałaby, że musieliby zwracać uwagę na fakt, że być może wspomniałeś kiedyś, że lubisz lilie. To pokazuje trochę myśli. Myślę, że moje ogólne pytanie brzmi, czy chcesz maksymalnie wykorzystać ten minimalny prezent, czy po prostu chcesz go ograniczyć do minimum? Użyjmy ciebie i lilii.
Ania:
Niezależnie od tego, czy jest to karta, czy coś małego, bez względu na to, co to jest, musi być przemyślane.
Krzysztof:
Dobra. To ważne, aby ludzie wiedzieli. A mówiąc o ludziach, mam na myśli mnie. Zastanawiam się, co załatwić mojej żonie na walentynki.
Ania:
Czy wspomniała o czymś, co naprawdę by pokochała?
Krzysztof:
Mam ją… To zabrzmi naprawdę okropnie i to nie był mój pomysł. Mamy jedną z tych rzeczy z Peletonu. Wiesz, jak ludzie podarowali swoim mężom i żonom Peloton, niemal sugerując, że muszą schudnąć, czy coś? Nie wymyśliłem tego prezentu. Dosłownie, do mojej żony w drugi weekend powiedziałem: Hej, wychodzę. Chcesz, żebym ci coś dał? Czy jest coś, czego naprawdę, naprawdę chcesz? Chciała też jednego z tych robotów Roombas, naprawdę drogich, które automatycznie sprzątają dom. Dostałem jej to i właśnie zdałem sobie sprawę, że strzeliłem sobie w stopę, ponieważ nie mam nic dobrego, żeby ją zdobyć. Chociaż rozumiem, że to prawie insynuuje, Hej, musisz tu posprzątać, ale to nie był mój pomysł.
Ania:
Ale ona tego chciała.
Krzysztof:
Mam to dla niej.
Ania:
Czy chce nowy mikser czy coś takiego?
Krzysztof:
Nie. Ona jest dość szczególna… Coś wymyślę.
Ania:
To jest trudne.
Krzysztof:
Tak. W każdym razie.
Ania:
Mój mąż i ja tak naprawdę nie wymieniamy prezentów. Nigdy tak naprawdę nie wymienialiśmy prezentów w Walentynki. Jak powiedziałem, idziemy na hot doga.
Krzysztof:
Tak. Widzisz, to brzmi jak najlepsze. Jedzenie i ja idziemy razem.
Ania:
Tego właśnie nienawidzę w Walentynkach. Menu o stałej cenie, a ty jesteś zakładnikiem za tonę pieniędzy za ograniczone menu i jesteś spakowany. Cóż, myślę, że w tym czasie, społecznie zdystansowani. Z grupą ludzi i wszyscy jecie to samo jedzenie, a to nie… Nie lubię tego. Nie lubię [przesłuch 00:33:12].
Krzysztof:
Jest coś bardzo podobnego do Matrixa, jakbyś był maszyną, jesteś trybikiem w maszynie.
Ania:
Tak, dlatego chcę mojego hot-doga z frytkami. Wersja hawajska.
Krzysztof:
To brzmi dla mnie.
Ania:
To jest wspaniałe. Nie musisz czekać w kolejce. Kto jeszcze dostaje walentynkowego hot-doga?
Krzysztof:
Niewielu ludzi.
Ania:
Tak. Tak czy siak.
Krzysztof:
Tak. W porządku. O jakich innych aspektach Walentynek nie rozmawialiśmy?
Ania:
Jeśli robisz metodę bycia tam.
Krzysztof:
Oh. Bardzo dobrze. Bardzo dobrze. Całkowicie bym się na tym poślizgnął.
Ania:
Tak. Myślę, że to ważne, bo znowu jest to jedna z tych, o Walentynkach nie wspominając. Nie pytaj o plany walentynkowe.
Krzysztof:
Mogę szczerze powiedzieć, że nigdy nie brałem pod uwagę konkretnej okoliczności, ponieważ jest tak niszowa. Musisz mieć na zdjęciu inną kobietę lub innego mężczyznę i to w okolicach Walentynek. I nigdy, przenigdy osobiście nie pracowałem z kimś w okolicach Walentynek, gdzie to było… Nie mogę się doczekać, żeby usłyszeć, co masz do powiedzenia.
Ania:
Cóż, mam sporo klientów, którzy stosują metodę bycia tam. Oto, co im powiedziałem. Nie wspominaj o walentynkach, nie pytaj o plany. Chcesz sugerować, że spotykasz się z innymi. Musisz publikować w mediach społecznościowych informacje o zabawnych lub ciekawych zajęciach, które zaplanowałeś. Jeśli twój były pyta cię o plany lub co zrobiłeś, po prostu powiedz, że świetnie się bawiłeś w weekend. Nie widziałeś w moich mediach społecznościowych? A potem nawet nie pytaj, jak minęły ich walentynki.
Krzysztof:
Myślę, że to bezpieczna trasa, naprawdę. Myślę, że to dobra trasa.
Ania:
Tak. Szczerze mówiąc, to najlepszy sposób na zrobienie tego. Ponadto, jeśli dzielisz się dziećmi, ustalasz plany dla siebie i dzieci, zaproś swojego byłego, aby robił rzeczy z dziećmi jako rodzina. Spraw, aby Walentynki były czymś rodzinnym. Spróbuj-
Krzysztof:
Zrób to całkowicie z dziećmi.
Ania:
Tak. Zrób to całkowicie… Tak. Sprawy rodzinne, o dzieciach. Teraz, zakładając, że na zdjęciu nie ma innej osoby, możesz spróbować ułożyć sobie plany poza czasem rodzinnym. Jeśli na początku nie masz kontaktu, nie zaprosiłbym twojego ex do zrobienia czegokolwiek z tobą solo. Jeśli jest inny mężczyzna lub inna kobieta, zdecydowanie nie zapraszaj swojego byłego do robienia rzeczy z tobą solo. Chcesz się tylko upewnić, że chodzisz na randki z innymi. Ale jeśli nikogo tam nie ma, a jesteś w trzecim miesiącu lub więcej, zapytaj swojego byłego, jakie ma plany poza sprawami z dziećmi. I po prostu powiedz: Och, mam plan. Ponieważ zaplanowaliśmy te rzeczy dla dzieci, chodź ze mną. Poproszę mamę, żeby ich obserwowała. Chodź ze mną odebrać te rzeczy dla naszych dzieci, a może zjemy w tym samym czasie brunch. Albo obiad, tylko mała ucieczka przed pośpiechem. To właśnie bym zrobił. Tak bym powiedział.
Krzysztof:
W kolacji jest coś romantycznego. Lunch lub brunch mogą być romantyczne, ale zwykle tak nie jest. Zwykle to prawie zebrania lub praca.
Ania:
Jest o wiele bezpieczniej.
Krzysztof:
Obiady w pracy lub inne rzeczy. To jest bezpieczniejsze.
Ania:
Tak. Tak.
Krzysztof:
Czego jeszcze nam brakuje?
Ania:
Myślę, że trafiliśmy w większość z nich. Jak sobie radzić, jeśli budujesz relacje i mieszkasz razem. Myślę, że to jedyna rzecz, która została.
Krzysztof:
Porozmawialiśmy trochę o życiu razem.
Ania:
Ale jeśli nie masz kontaktu w okolicach Walentynek.
Krzysztof:
Mówię, że to traktujesz… Tak bym to zrobiła. Traktowałbym to tak, jakbyś tego nie wychował. Trzymasz się zasady braku kontaktu. Chociaż staram się myśleć o najtrudniejszych sytuacjach. Jeśli mieszkacie razem i nie macie żadnego kontaktu, co zrobicie, gdy wasz były skonfrontuje się z wami i powie: „Szczęśliwych walentynek”? Moja odpowiedź byłaby taka: po prostu bądź miły, powiedz to z powrotem, a potem po prostu-
Ania:
Zajmij się swoim planem.
Krzysztof:
… znajdź wyjście i idź. Co myślisz? Czy to…
Ania:
Tak. Dokładnie tak bym sobie z tym poradził.
Krzysztof:
Idealny.
Ania:
Mm-hmm (potwierdzenie).
Krzysztof:
Czuję się jak z Walentynkami, moja pogarda dla nich jest tak duża, że patrzę na Ciebie tak: Czy to prawda, Anno?
Ania:
Cóż, znowu walentynkowe hot dogi. Raz w tym roku robimy coś naprawdę interesującego, czyli wybieramy się na koncert muzyki klasycznej przy świecach w kościele w Atlancie.
Krzysztof:
Fajne. Koncert. Przy świecach. Dystans społeczny. To działa.
Ania:
Tak.
Krzysztof:
Zamierzaliśmy spróbować… Jest takie miejsce do jedzenia na świeżym powietrzu, które oddziela ludzi z powodu ograniczeń COVID i zamierzaliśmy spróbować po raz pierwszy, aby zaszaleć i to zrobić. Ale nie mamy nikogo, kto mógłby pilnować naszej córki, więc wygląda na to, że pojedziemy na to w trójkę. To działa dla mnie. To będzie dobre jedzenie.
Ania:
Będzie dobrze. [przesłuch 00:38:26].
Krzysztof:
Nie przeszkadza mi stała cena menu, bo jestem po prostu… Ale teraz jestem też bardzo głodna.
Ania:
Cóż, powinniśmy wkrótce skończyć.
Krzysztof:
McDonald’s i hot-dogi i wszystko brzmi… To naprawdę twoja wina.
Ania:
To moja wina. Wiem, że mieliśmy porozmawiać o lęku, ale może powinniśmy porozmawiać o tym dogłębnie innym razem.
Krzysztof:
Zróbmy to w przyszłym tygodniu.
Ania:
Tak, dlaczego tego nie zrobimy?
Krzysztof:
To samo w sobie.
Ania:
Dużo można mówić o lęku. Tak.
Krzysztof:
Tak. Możesz zagłębić się w psychologię wyjaśniającą, dlaczego ludzie i niektóre zachowania, które przejawiają.
Ania:
Po prostu wiem, że większość osób w naszej grupie ma wysoki poziom niepokoju, szczególnie w okolicach Walentynek, ze względu na ich konotacje w społeczeństwie. Ale chcę, żeby wszyscy pamiętali, że to tylko jeden dzień.
Krzysztof:
Powiedziałbym też to. Jeśli bardzo niepokoisz się Walentynkami, naprawdę myślę, że wiele z nich wynika z tego, że nie wiesz, jak sobie z tym poradzić lub nie wiesz, co robić. Oglądanie tego filmu lub słuchanie tego podcastu powinno dać ci przynajmniej kilka marszowych instrukcji, jak sobie z tym poradzić. I możesz czerpać pociechę z faktu, że robisz najlepszą rzecz, jaką możesz zrobić w tej konkretnej sytuacji, więc nie musisz się martwić o ten aspekt. Myślę, że kolejnym ogromnym aspektem niepokoju związanego z Walentynkami jest strach przed, co jeśli on lub co jeśli ona pójdzie na randkę z kimś innym? I właściwie nie sądzę, że to taka wielka sprawa. Ale oczywiście metoda bycia tam jest nikczemnym złem dla takich ludzi.
Ania:
Dobrze. Wydaje się, że to wielka sprawa. Cała ta myśl może wywołać u niektórych ataki paniki. Ale pamiętaj tylko, że jeśli nie będziesz w kontakcie, stosunkowo szybko nie zerwiesz żadnego kontaktu. Jeśli budujesz relacje, strach, który masz, jest prawdopodobnie taki, jaki ma również twój były.
Krzysztof:
Tak. Zawsze pojawia się tendencja z odrobiną wizji tunelowej, kiedy nie przechodzisz przez żaden kontakt, kiedy myślisz tylko o rzeczach z perspektywy tego, jak to się do ciebie odnosi. A czasami zapominasz spojrzeć na przejście mili w butach swojego byłego i rozumiesz, Czekaj, oni też doświadczają pewnego niepokoju. Doświadczają również pewnej frustracji z powodu faktu, że to rozstanie było szkodliwe dla ich uczuć, czy cokolwiek innego. Czasami tracimy tę perspektywę.
Ania:
Tak. Naprawdę, wszystko będzie dobrze. Wiem, że ciągle to powtarzam, ale wszystko będzie dobrze. To jest teraz okropne, ale wszystko będzie dobrze.
Krzysztof:
Trener Anna.
Ania:
TAk.
Krzysztof:
Gdzie ludzie mogą się zapisać na coaching dla Ciebie?
Ania:
Możesz po prostu przejść do exboyfriendrecovery.com lub exgirlfriendrecovery.com, produkty, a następnie coaching, a następnie wybrać mnie. Lub wybierz Trener Tyler. Niektórzy z nas są bardzo mili.
Krzysztof:
A Anna i ja czasami pojawiamy się na jego telefonach tylko po to, żeby wesprzeć, więc możesz mieć szczęście.
Ania:
Racja, ponieważ trener Tyler jest nowy, więc chcemy się upewnić, że…
Krzysztof:
Anna bardzo szybko zauważyła, zanim zaczęliśmy, że czuła, że kiedy ją zatrudniłem, czuła się tak, jakbym rzuciła tutaj na głęboką wodę, nie pomagając jej, i ma całkowitą rację.
Ania:
To jest po prostu jak, Whoa. Jesteś tam i mówisz: O mój Boże. Przyszedłem do tego programu, chcąc odzyskać mojego byłego, więc rozumiem drugą stronę tego. Płacenie pieniędzy i rozmowa z zasadniczo nieznajomym to ogromny skok wiary, więc od samego początku chciałem się upewnić, że ludzie czuli się uspokojeni, czuli się bezpieczni i mieli pewność, że zostali wysłuchani i zrozumiani, że dokładnie wiedzą, co mają robić. robić. Po prostu wiedziałem, jak to jest być tam sam, więc czasami wpadam na sesje Tylera, żeby się przywitać lub po prostu posłuchać i powiedzieć mu: „Hej, jeśli czegoś potrzebujesz, jestem tutaj, po prostu słucham”.
Krzysztof:
Tak, przekonała mnie też, żebym to zrobił, więc teraz możesz mieć szczęście, jeśli wybierzesz Tylera, żeby zdobyć albo mnie, albo Annę.
Ania:
Tak, możecie sprawić, by Chris siedział w drugiej połowie.
Krzysztof:
Wyniki Anny mówią same za siebie. Zawsze dokuczam jej z tego powodu, ale ma chyba najlepszy wskaźnik sukcesu w całej branży. Być może. Nie wiem, jak wyglądają inne kraje, bo nie znam innych języków. Może jest jakiś uczony szaman, który w jakiś sposób może rzucić na ciebie czar. Chcę również powiedzieć, że jestem niezwykle dumny z tego, jak dobra jest w tym, i czuję się zaszczycony i szczęśliwy, że jest parasolem Ex Recovery. Tak. Zarejestrujcie się z nią. Przepraszam, jestem dziś super usmażona, chłopaki. Zwykle mam bardzo dużą energię. Po prostu tak, zarejestruj się z nią.
Ania:
Tak, zarejestruj się z nią. Będzie całkiem w porządku.
Krzysztof:
Będzie dobrze.
Ania:
Będzie dobrze. Wszystko będzie dobrze.
Krzysztof:
W Walentynki wszystko będzie dobrze. Będzie w porządku.
Ania:
Nie, będziemy się dobrze bawić. Nie możemy się śmiać, bo jak zabawne jest złamane serce? Ale zrobię co w mojej mocy, żeby słuchać. Trener Tyler robi to samo. Oboje robimy, co w naszej mocy, aby słuchać i pomagać Ci zrozumieć ten bardzo chaotyczny i denerwujący czas, w którym zobaczysz światło.
Krzysztof:
I powiem, że Anna dość szybko się zapełnia. Jej kalendarz treningów jest teraz 2 lutego, a ona jest już zarezerwowana do 16 lutego.
Ania:
TAk. Ujmijmy to inaczej. Mam otwarte 90 slotów w lutym i mam już 56 z tych 90 slotów wypełnionych.
Krzysztof:
Minęły dwa dni, chłopaki. Minęły dwa dni. Cóż, technicznie nie. Chyba to otworzyliśmy-
Ania:
Otworzyliśmy go w zeszłym tygodniu.
Krzysztof:
… przed lutym, pod koniec stycznia. 30 stycznia czy coś. Minęły cztery dni, chłopaki. Anna i Tyler są naprawdę świetnymi trenerami i szybko dostajemy rezerwację, myślę, że to koniec na wynos.
Ania:
Tak. Cóż, to dlatego, że oferujemy naprawdę solidną usługę i naprawdę jesteśmy [przesłuchy 00:45:21].
Krzysztof:
Nie, nie solidny. Zaniżasz to. To najlepsza usługa na całym świecie, a my będziemy…
Ania:
Cały świat.
Krzysztof:
Tak tak. Przepraszam.
Ania:
Jesteś w porządku.
Krzysztof:
Mojemu ubezpieczeniu biznesowemu to się nie spodoba.
Ania:
Będą brzmieć jak: Och, czy to oznacza, że zapłacisz nam teraz wyższe stawki?
Krzysztof:
Tak. Nie, to nie to znaczy. Czy jest coś jeszcze o coachingu z Tobą, o którym ludzie powinni wiedzieć?
Ania:
Chcę, żeby ludzie przyszli przygotowani. Chcę jak najwięcej pytań. Chcę, aby nasz wspólny czas był jak najbardziej produktywny, więc wszelkie pytania, jakie macie, wszelkie obawy, jakie macie, zapiszcie je wszystkie. Przynieś mi je, a my je omówimy.
Krzysztof:
I powiem, że zadaje dużo pracy domowej, ale to zabawny rodzaj pracy domowej, a nie ten rodzaj pracy domowej.
Ania:
Pomoże ci przejść przez ten proces. Pomoże ci to przejść przez brak kontaktu, pomoże ci lepiej zrozumieć rozstanie i pomoże ci lepiej komunikować się podczas pracy nad odzyskaniem byłego i odzyskaniem sił po rozstaniu. Poza tym jestem Azjatką, więc uwielbiamy prace domowe.
Krzysztof:
To jej kolejna linia. Powiem to. Jeśli nie masz pojęcia o coachingu, wszystko, co powinieneś zrobić, to po prostu przyjść na grupę na Facebooku, jeśli masz program odzyskiwania Ex. Jeśli nie, jest bardzo tanio. Myślę, że w tej chwili to 47 dolarów. Chodż do-
Ania:
To jest zbyt tanie.
Manchester nad morzem z myślą o dzieciach
Krzysztof:
To jest naprawdę tanie za wszystko, co dostajesz tylko za produkty cyfrowe i wszystko, i masz dostęp do grupy. Ale przyjdź do grupy na Facebooku i po prostu powiedz: Hej, każdy, kto miał , powiedz mi, jak to było. Czy było warto? A my po prostu pozwolimy ludziom mówić [przesłuch 00:47:03].
Ania:
Lub wpisz coaching i po prostu spójrz na to, co powiedzieli ludzie.
Krzysztof:
Dobrze. Dobrze. Dostaje entuzjastyczne recenzje. Dlatego to mówię.
Ania:
Lub po prostu dołącz do grupy i dołącz do jednego z moich Lives na Facebooku, a zobaczysz, jak odpowiadam na pytania.
Krzysztof:
Tak, to kolejna naprawdę ogromna korzyść grupy na Facebooku. Wierzę, że Tyler spróbuje… W tym tygodniu robimy te występy na Facebooku, chłopaki, gdzie po prostu… Ja bardziej kręcę z biodra. Pojawiasz się, kto pierwszy ten lepszy. Anna jest bardzo zorganizowana, więc musisz wcześniej przesłać swoje pytania, a potem zrobi pytania i odpowiedzi.
Ania:
Ale odpowiadam też na pytania w ramach Facebook Live. Tak.
Krzysztof:
Ona robi. Cóż, nie sugeruję, że nie. Po prostu sugeruję, że jesteś lepszy ode mnie i jesteś.
Ania:
Nie, nie jestem. Oboje jesteśmy niesamowici.
Krzysztof:
Obaj możemy być niesamowici, ale ty jesteś niesamowita A, ja jestem niesamowita B.
Ania:
O mój Boże.
Krzysztof:
Dobra. Robi się późno, chłopaki. Ponownie, jeśli jesteś zainteresowany coachingiem i oglądasz to na YouTube, po prostu spójrz na poniższy link z opisem, a pojawi się link, który zabierze Cię bezpośrednio do miejsca, w którym możesz się zarejestrować. Powiem, że sesje idą szybciej niż przewidywano, co jest dla mnie fajnym problemem, ale nie tak fajnym dla ciebie. Jeśli słuchasz tego w podcastie, postępuj zgodnie z instrukcjami Anny, gdzie po prostu wchodzisz na exboyfriendrecovery.com, wchodzisz na stronę produktów, a następnie klikasz na coaching, a następnie zarejestruj się. Spowoduje to przejście do strony wyboru trenera, na której możesz wybrać swojego trenera. To wystarczy na dzisiaj. Jakieś ostatnie przemyślenia na temat Walentynek, coachingu czy czegokolwiek?
Ania:
Nie panikuj i trenuj ze mną. Będzie świetnie.